Strona główna > żużel,speedway > Apator – Kalkulator 40:0

Apator – Kalkulator 40:0

Dziś miał być fajny mecz w Grodzie Kopernika. Ostatnia żużlowa niedziela Sparty Wrocław w tym sezonie, czyli pożegnanie z play off. Nikt nie ma chyba wątpliwości, że wynik byłby korzystny dla gospodarzy. Ale to miała być przegrana ekipy z Dolnego Śląska po walce. Na torze. A wyszło tak, że wrocławianie do Torunia w ogóle nie pojechali. Dlaczego? Nie wiem i nie rozumiem tego.

Działacze WTS oświadczyli, że:

W związku z kontuzją dwóch zawodników podstawowego składu seniorów – Piotra Świderskiego i Tomasza Jędrzejaka, WTS S.A. informuje, że nie jest w stanie zbudować drużyny, która mogłaby podjąć walkę z UNIBAX Toruń.

Ustalmy jedno – ta drużyna ze Świderskim i Jędrzejakiem też nie byłaby w stanie podjąć walki, aby odrobić straty z Wrocławia (32:58). Bez względu na skład Sparta miała pojechać do Torunia powalczyć, pokazać się, pomachać kibicom i podziękować im, że są z nimi przez cały bardzo trudny sezon. U siebie i na wyjeździe. Jednym słowem-zawsze. Kadra nie ma tu większego znaczenia. Grunt, żeby rozegrać wszystko na torze, a nie na papierze.

Czytamy dalej w oświadczeniu:

Wstawianie do podstawowego składu zaplecza niedoświadczonych juniorów w świetle ostatnich tragicznych wydarzeń na torze uważam za zbyt ryzykowne. Mam nadzieję, że przyjmiecie Państwo tę trudną dla Klubu decyzję ze zrozumieniem.

Jeżeli dysponujemy niedoświadczonym zapleczem i wyjazd na tor juniorów jest ryzykowne, to po co przepis o starcie dwóch polskich młodzieżowców w ekstralidze? To przecież narażanie życia! Skoro młodzi zawodnicy nie potrafią jeździć, to kto dał im licencję żużlową i dlaczego?

O jakie wydarzenia na torze chodzi? Upadek Piotra Świderskiego? Tragedia w Gnieźnie? Jeżeli to ma taki ogromny wpływ na psychikę juniorów, to powinni zmienić zawód. Albo robimy żużlową żałobę narodową z powodu tego, co się stało i wszyscy żużlowcy zostają w domu, albo wszyscy wsiadają i jadą dalej. Widzę, że kluby zaplanowały dziś ściganie w lewo, więc nie rozumiem, czemu w Toruniu ma być inaczej.

Ktoś tu we Wrocławiu wykalkulował, że jechać do Torunia nie ma sensu. Ja wiem, że KSM minimalny jest sporym problemem dla Sparty, ale wystarczy wziąć kalkulator jeszcze raz do ręki i policzyć. Można skorzystać z zastępstwa zawodnika. Są do dyspozycji młodzi juniorzy, którzy mogą się objeździć w meczu bez presji. Przecież toruńscy żużlowcy ich nie pogryzą i nie skrzywdzą. Nawet, jakby odkręcili manetkę gazu na pół gwizdka, to by wrocławian zostawili dwadzieścia metrów z tyłu w połowie pierwszego okrążenia. To byłby żużel bezkontaktowy i przez to bezpieczny.

Dziękuję w imieniu Drużyny za wsparcie i wspaniały doping. Mamy nadzieję, że ambitna jazda tej młodej drużyny dostarczyła Wszystkim pozytywnych emocji.

Ze sportowym pozdrowieniem
Piotr Baron

Piotr Baron dokonał w tym roku cudu we Wrocławiu. Zgadzam się z każdą jego opinią i decyzją. Nie rozumiem tylko tej ostatniej...

Oświadczenie można nazwać prawie lakonicznym. A lakonizm w starożytnej Grecji oznaczał sprzyjanie Sparcie. Różnica jest taka, że dawniej ten sposób mówienia był oszczędny w słowach, ale treściwy. Sposób przedstawienia sprawy przez Spartę Wrocław nie zawiera wielu słów, lecz niestety nie tłumaczy konkretnie niczego. To niczemu nie sprzyja. A już na pewno nie pomoże wizerunkowi klubu i pozyskaniu nowych kibiców.

Tomasz A®muła

Kategorie:żużel,speedway
  1. Brak komentarzy.
  1. No trackbacks yet.

Dodaj komentarz